Belial
Jeśli sądził, że ta rozmowa będzie w jakiś sposób odprężająca, to grubo się mylił. Miał wielką ochotę na chwilę relaksu, chciał odsunąć od siebie myśli o Xunie i o całej tej aferze, ale najwyraźniej nie było to możliwe. Wszystko, co robili wraz z Wierą i Goro miało na celu ochronę bliskich i wliczał się w to grono również Tismaneanu. Bel wiedział, że wampir nigdy tego nie doceni, choćby zasłonił go własną piersią. Tak się ich losy posplatały, że w tym życiu mieli być wrogami. Athan dla demona nic nie znaczył i nie było mu żal, że go nie lubił. To komplikowało pewne sprawy, owszem, ale nie spędzało mu snu z powiek. Bolało go to, że cierpiała na tym najbardziej Gudrun i że jej ojciec tego cierpienia nie dostrzegał lub nie robiło to na nim wrażenia. Liczył się tylko jego komfort. On nie lubił Beliala, dlatego każdy z jego otoczenia też powinien go nie lubić, zwłaszcza jego córka i żona.
- Kurwa, przecież to nie chodzi o to, że chcemy być wielkimi zbawicielami i dlatego trzymamy to w tajemnicy. Nie wiemy praktycznie nic i tak, biegamy jak kurczaki bez głów. Dziś poznany chyba odpowiedzi, tak myślę – westchnął przeciągle i poczuł, że nie miał wyjścia, więc po prostu zaczął mówić. Ostrzegł , że to będzie bardzo długi monolog. Opowiedział ze szczegółami wszystko, poczynając od walki z Rumenem i tym, co działo się później z demonami oraz o śmierci nadprzyrodzonych w Anglii. Wspomniał o historii Imrego i o tym, że długo brali go za sprawcę ze względu na umiejętności. Wyjaśnił, że Wiera wraz z Arią wysnuły pewną teorię dotyczącą choroby demonów, więc podążali tym tropem i doprowadziło to ich aż do Rumunii.
- Odkryliśmy, że na tej rycinie wcale nie ma demonów, choć tak w pierwszej chwili to wygląda. To istoty snów, a w zasadzie koszmary. Imre tego nie wiedział, dlatego uciekał i praktycznie uważał nas za nieodłącznych towarzyszy Xuna – wyjaśnił , pokazując mężczyznom kopie ryciny i opowiadając przy tym o wizycie Goro w świecie koszmarów, a także tego, czego zdołali dowiedzieć się od zabitego i przywróconego przez nekromantę wilka. Zdawał sobie sprawę, że wszystko było skomplikowane, dlatego starał się powtarzać kilka razy najbardziej zawiłe kwestie. Likar kiwał raz po raz głową, a Athanasius w milczeniu nadal mordował go wzrokiem.
- Dziś Wiera będzie śniła koszmary Goro i uzyska odpowiedzi. Taka była umowa z Inkarnacją. Jest zawzięta i się nie wycofa, a Goro oczywiście panikuje, bo nie chce jej tam wysyłać. To będzie ciężka noc dla nas wszystkich, ale nie ma innego wyjścia. Musimy poznać odpowiedzi żeby w końcu dorwać tego skurwiela – powiedział Belial z powagą, milknąc na dłuższą chwilę i dając tym samym czas mężczyznom, by przetrawili te informacje. Zdecydował się wyjawić wszystko, bo uważał, że to da mu jakąś przychylność u Tismaneanu. Nie robił tego dla siebie, a dla Gudrun, która liczyła na to, że w końcu jej ojciec i chłopak się dogadają. Bel był zdania, że to się nigdy nie wydarzy i był pewien iż w tej kwestii byli zgodni z Athanem. Nie chciał jednak odbierać Gudrun tej iskry nadziei i smucić jej w jakikolwiek sposób. Miał nadzieję, że ich związek nie kojarzył się dziewczynie tylko z tym, że Athan go nie akceptował.
- Sami widzicie, że to wszystko jest pogmatwane i zawiłe. Nie wiemy, czy za otruciem Isha stoi Xun czy to po prostu zbieg okoliczności. Sprawdziłem łowców z okolicy, ale nikt z nich nie ma dostępu do takiego specyfiku. Przeanalizowałem cały pobyt Isha tutaj, krok po kroku. Co jadł, gdzie był i z kim rozmawiał, a nawet kiedy prowadził pikantne rozmowy z Jehanne. Nie było w tym wszystkim nic, co mogłoby doprowadzić go do takiego stanu. Wiera uważa, co ma w sumie trochę sensu, że to nie było jednorazowe. To znaczy, że nie otrzymał jednej dawki, tylko ktoś faszerował go tym czymś przez dłuższy czas. Objawy nie pojawiły się od razu, stopniowo czuł się źle. Czy możesz to potwierdzić jako osoba mająca do czynienia z tą substancją? I spójrzcie na ten rysunek jeszcze raz. Znacie tego gościa? Spotkaliście go kiedyś? – podał im raz jeszcze rycinę, licząc że któryś z nich coś sobie przypomni. Spojrzał nagle na Athanasiusa i zapomniał na moment, że ten fantazjował właśnie o tym, jak go mordował na najbardziej wymyślne sposoby. Starał się przypomnieć sobie, czy kiedy opętał wampira, mógł uzyskać przypadkiem jakieś informacje na temat tego, co działo się teraz z Ishem. Nie pamiętał niczego, co miało związek z tym tałatajstwem, o którym mówił Likar oraz kwestią tego, jak Athan zachorował. Tismaneanu musiał trzymać to głęboko zakopane we wspomnieniach, dlatego Bel nie miał do tego dostępu.
- W jaki sposób ty zachorowałeś? Wiera wspominała wam pewnie już o ramach czasowych , co ma związek z pojawianiem się Xuna w tym świecie. Czy była to któraś z wymienionych dat? Ustaliliśmy póki co, że istnieją dwa światy: zmarłych i snów. Podejrzewamy, że Xun ma ograniczony czas tutaj, dlatego jego aktywność pojawia się tylko w danym roku – tą kwestię też szczegółowo im objaśnił, wspominając raz jeszcze o współpracy z nekromantą i o tym, co przekazał im wilk o świecie zmarłych. Podał mężczyznom raz jeszcze daty, które wymienił Imre i zwrócił się zaraz bezpośrednio do Likara.
- Spotykam się z Gudrun i mam wobec niej poważne plany. Tismaneanu tego nie akceptuje, bo nasza znajomość nie rozpoczęła się najlepiej. Właściwie, to rozpoczęła się najgorzej, jak tylko mogła. I jeśli to twoja kochanica, to i ja jestem zazdrosny, ale nie poddam się tak łatwo – zakomunikował z dumą, uśmiechając się przy tym szeroko i z pewnością siebie. Musiał porozmawiać o tym z Gudrun, bo ona sama nie wspomniała o Likarze ani słowem, a najwyraźniej było o czym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz